kończy się właśnie kolejny uczciwie i z radością przepracowany dzień.
udało się dzisiaj zakończyć jeden etap i - co ważniejsze - przygotować 'skorupkę' do kolejnych prac. a możecie mi wierzyć, nie było łatwo.
udało się dzisiaj zakończyć jeden etap i - co ważniejsze - przygotować 'skorupkę' do kolejnych prac. a możecie mi wierzyć, nie było łatwo.
operacja wymagała obecności 9 osób w jednym miejscu i na dodatek jednocześnie. a bardziej oblekając w słowa, chodziło o to, aby kadłub jachtu przewrócić z powrotem na 'koła'. przy pomocy kilku żeglarzy udało się to bez większego wysiłku. jednak gabaryty jachtu sprawiły, żeśmy wszyscy musieli się nieźle nagłowić. ale udało się przetoczyć kadłub (przy zachowaniu szczególnej ostrożności aby nie narobić szkód), i dodatkowo umieścić na podnośniku. to wiele ułatwia. z drugiej strony sprawia, że okno czasowe na wykonanie dalszych prac powoli zaczyna się przymykać. już tłumaczę dlaczego. Chodzi o to, że powoli zbliża się deadline na rozpoczęcie prac przy jachtach w celu przygotowań ich do sezonu. aczkolwiek jeszcze tego nie widać, ale podejrzewam, że lada moment i zjedzie się narodu i będzie się działo. podnośnik okazuje się bardzo przydatny w tych pracach, ponieważ umożliwia uniesienie kilkutonowego jachtu na sporą wysokość, co zdecydowanie ułatwia pracę nad jego dnem. w moim przypadku jakby nie miało to większego znaczenia bo jacht leżał do góry 'kołami'. jednak większość jachtów nie ma takiej fizycznej możliwości, zresztą na zdjęciach częściowo widać dlaczego. a właśnie zdjęcia. no cóż, nie udało mi się uchwycić samej operacji przewracania, niestety jeszcze nie opanowałem do perfekcji możliwości bycia w dwóch miejscach jednocześnie, a poza nami dziewięcioma facetami przy jachcie, nie było nikogo, kto miałby wolne ręce aby zrobić fotkę. no nic to, przeżyjemy.
2 komentarze:
zrób panie na zdjęciu jaki sztafaż z ludziem, możesz być od biedy sam osobiście, co by było można określić proporcje tej łupinki.
ej, skasowałeś moje komentarze!
Prześlij komentarz