Cześć co słychać? - zapytałem. No sam widzisz, co dzień jak dzień - usłyszałem odpowiedź. Zachwiało mną poważnie, poczułem lekki zawrót głowy - Co on też wygaduje? - pomyślałem - przecież dziś się nigdy nie powtórzy!
sobota, marca 28, 2009
saturday night
no i po meczu już! i że dostalimy w dupę, moja luba uprawia nagranko wokalane, a ja uprawiam szeroko pojęty alkholizm. sobota wieczór, po przegranym meczu z irlandią upijemy się na smutno, tak narodowo!
a tak poza tym kryzys jsest. właśnie sobie uświadomiłem, że to zajefajna sprawa!
od kilku lat żyje w kryzysie, więc teraz czuję się jak ryba w wodzie :)
bawcie się, kochajcie się
cała reszta nie ma znaczenia!
:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
kurde, ja się też w końcu muszę chyba upić! wszyscy się upijają, a ja ciągle trzeźwa... wyalienowana się czuję...tak być NIE MOŻE :-)
czy jest coś o czym nie wiem?
co za impreza i gdzie?
ciekawość mnie zżera ;)
Prześlij komentarz