piątek, kwietnia 24, 2009

rozmowy z lustrzanym odbiciem


rozgwieżdżone niebo

z zieloną trawką pod stopami na polanie, gdzieś pośród lasów lub drzew parku.

- mendo! dlaczego mnie tu prowadzisz w środku nocy?
- mendo? a co to jest?
- no pchła, wsza taka, organizm co nic nie robi tylko ssie i skacze. o i swędzi do tego wszystkiego!
- hm, no nieźle.
- nieźle - ?? - co znowu wymyśliłeś?
- nieźle, jak na to, że "nic nie robi".
- aaa, no tak.
misiek uspokój się, kurde co ty robisz?
- nie marudź, usiądź z boku coś ci pokażę.
- słodki mój, mokro jest.
- najdroższa usiądź proszę, a najlepiej to się połóż. o spójrz tam w niebo. widzisz gwiazdę co się tak pięknie mieni?
- tak śliczna jest. co to za gwiazda?
- to jest nasza gwiazda, to właśnie tam cię znalazłem.
- ach! najdroższy ...
- no to jak jest z tymi mendami?
- ależ najmilszy, ty się niczym nie przejmuj. przecież ja kocham pasożyty.

Brak komentarzy: