środa, sierpnia 05, 2009

tydzień c.d.


i środa, niby nic, a jednak całkiem sporo.


od poniedziałku dzień wygląda mniej więcej tak:
4:10 pobudka (zdarza się, że dużo wcześniej)
4:40 tramwaj
5:08 tramwaj drugi
5:20 autobus
5:40 spacer (około 5 min)
5:45 odbicie pinkodu na wejściu
6:00 praca
.
.
.
.
14-sta z minutami odbicie pinkodu na wyjściu.

dalej rozpoczynam akcję autostop aby po godzinie przywitać moje Małe w drzwiach domu.
później to już tylko zajęcia domowe, poprzeplatane różnymi wątkami czasu.
i już!

2 komentarze:

marcinsen pisze...

Pobudka 4 rano?! Brrr...

Sojowa pisze...

haha, kto rano wstaje ten...

...jest niewyspany! :)