niedziela, października 18, 2009

proekologia


jestem niepoprawnym ekologiem.
polega to mniej więcej na tym, że staram się zbytnio nie przeszkadzać mojej zielonej rodzinie, z którą żyje od dzieciństwa czerpiąc z jej łona wszystko czego w danej chwili mi potrzeba - marchewkę na przykład. no dobrze i co dalej. właściwie to już niewiele. mam swoje poglądy, ustalam zgodnie z poziomem mojej świadomości prawa, które staram się przestrzegać w swoim otoczeniu przy okazji zarażając nimi innych.
i tak o to ostatnio, popełniłem w odpowiedzi na pytanie dlaczego nie mam samochodu pewien monolog. o to jego dość znaczny fragment.

... bo widzisz jestem niepoprawnym ekologiem i uważam, że wożenie własnej dupy jest nieekologiczne. inną sprawą jest wożenie trzech dup. wtedy dopuszczam możliwość posiadania auta. bilans jest korzystny. jednak tutaj nie ma komu ze mną jeździć, ponieważ każdy jedzie w inną stronę. dlatego jedyną możliwością wydaje się założenie trzyosobowej rodziny. jednak aby to zrobić muszę być pewny, że będę potrafił zabezpieczyć przyszłość moich bliskich. no i tutaj właściwie dochodzimy do sedna tego dość złożonego problemu, bo jak pewnie już zauważyłeś sprawa rozbija się o gotówkę, a właściwie jej brak. więc teraz będziesz miał jasny obraz sytuacji, jak Ci powiem, że najnormalniej w świecie mnie na auto nie stać.

tak to jakoś zarejestrowała moja pamięć i właściwie nie wiem jak to odebrał mój rozmówca. nie do końca miałem czas aby czekać za odpowiedzią, musiałem złapać autobus.

oczywiście to wszystko co opisałem wcale nie musiało się wydarzyć poza moją wyobraźnią.

* photo: Paweł Ordan

Brak komentarzy: