próbuję zachować resztkę człowieczeństwa, oddając się rutynie, za którą nie do końca przepadam.
a po godzinach: śnieg za oknem chyba dopiero się rozkręca, chciałbym aby tak do świąt sypało. rozumiem, że niektórzy to, nie do końca przepadają za takim obrotem sprawy, bo miotełka, bo szypa, bo skrobaczka i pewnie jeszcze wiele innych powodów. ale jest zima i zima ma być, taka biała z bałwanami.
tylko jest jedno ale; w pogoni za sensacją i pewnie z racji mrozu co widmo domniemanej pandemii grypy przesunie na wiosnę w massmediach pewnie usłyszymy o krwawym żniwie białej zimy. no ale cóż, do krwawego lata już przywykłem więc i do takiej zimy da się przyzwyczaić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz