Cześć co słychać? - zapytałem. No sam widzisz, co dzień jak dzień - usłyszałem odpowiedź. Zachwiało mną poważnie, poczułem lekki zawrót głowy - Co on też wygaduje? - pomyślałem - przecież dziś się nigdy nie powtórzy!
czwartek, grudnia 24, 2009
inaczej o świętach
bo w tym czasie tak wszyscy sobie życzą, szczęścia radości i że w atmosferze rodzinnej, czas na przemyślenia, długie rozmowy. i że nawet przez tą krótką chwilę skłóceni potrafią pogadać o niczym znaczącym, ale zawsze... to rozmowa.
wielu cały rok, żyje tym dniem.
inni znowu kombinują jak ten dzień przeżyć.
a ja?
no cóż pozostaje mi tylko pozostać sobą.
nie do końca jest tak, że jest mi z tym dobrze.
dlatego chcę wam (a przede wszystkim sobie) życzyć odwagi, aby w ważnych chwilach pokonywać własny strach przed życiem.
a tak wyglądają święta na wsi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Pozdrawiam, zycie może dlatego jest takie trudne, byśmy lepiej je smakowali. Gdyby było cukierkowo słodkie i proste pewnie wymyslibyśmy i tak jakiś problemy.
Pozdrawiam świątecznie.
no i licząs ię te skarpetki i dezodoranty
margo, tomie, trudne to jest zatwardzenie kiedy bardzo ci się chce i nie możesz. życie powinno być cool, tak przynajmniej mi się wydaje. niestety, na przełomie dziejów, stworzyliśmy sobie klatkę uwarunkowań społecznych i o twoim szczęściu decyduje tylko to czy potrafisz się przyzwyczaić do życia w niej. już nawet ciężka i rzetelna praca nie wystarcza do godnego życia. z każdej strony udowadniają nam, że jesteśmy do niczego; bo biel pościeli pani z tv jest bielsza, a czerń bardziej czarna niż nasze. takie właśnie jest życie wśród blasku neonów, blasku, który swoim rytmicznym pulsem gwałci nasz umysł nawet podczas snu, zaglądając do nas z przeciwka, ot tak po prostu przez okno.
a skarpetki i owszem jedną parę dostałem i to chyba te najbardziej normalne z haftem komputerowym.
Prześlij komentarz