poniedziałek, maja 17, 2010

trochę inaczej o entropii



tak to już bywa, wszechświat się kurczy to dlaczego z nami miałoby być inaczej?
czas przemija w wymyślony przez nas sposób i mimo iż sami to sobie zrobiliśmy, to nie potrafimy wykombinować niczego co ochroniłoby nas przed jego upływem.
tacy to jesteśmy zdolni, wręcz doskonali, doskonali tylko na wymyśloną chwilę.


kolejny dzień chłonę deszcz. jest zimno. to dobrze, lepiej niż parno - wtedy się rozpuszczam.
w deszczu odnajduję dużo wspomnień, w deszczu odnajduję spokój, odnajduję siebie. kolejny dzień marznę w deszczu próbując się odnaleźć...


zagram partyjkę szachów, zabiję trochę czasu - kto wie, może dzięki temu wygram go trochę dla siebie? 
to taka mała, wielka bitwa wg. dość jasno określonych reguł. 
jednak jakkolwiek humanitarnie by się to nie odbywało, na koniec zawsze pozostają zgliszcza i popiół.

2 komentarze:

Tom pisze...

dobrze zilustrowane.
jak się zastanowić co to wieczność, to wielu z nas pomyśli że to naprawdę spory kawał czasu. Jednak wieczność nie ma nic wspólnego z czasem. Wieczność jest w nieustającym TERAZ. Nauczyć się żyć w wieczności to największa sztuka.
szach mat

Tom pisze...

też lubie ten deszcz, tylko że spać mi się od niego chce strasznie