poniedziałek, stycznia 03, 2011

na nowy rok

zaczął się nowy rok. 
właściwie nie było żadnych postanowień, bynajmniej nie takich, którymi chciałbym się z kimś dzielić - czyli nie było żadnych.
w wolnych chwilach, pomiędzy książkami, udawanym snem, znanym portalem społecznym, blogami znajomych i nieznajomych, docierają do mnie słuchy, że dla wielu ten rok jest przedłużeniem koszmaru z roku poprzedniego.
osobiście mógłbym podejść do tego w ten sam sposób i roztaczać swe żale, jak to beznadziejnie jest być w 2011 roku, bez żadnych postanowień, chęci poprawy, czy tak zwanych perspektyw.
dlaczego bym mógł? 
bo tak jest łatwiej.
ale po co?
czyżby chodziło o odrobinę litości?


no dobrze, ale co teraz?
sam do końca nie wiem, co teraz będzie. a właściwie nie wiem, co będzie zaraz. 
teraz zabieram się do poszukiwania porządku we wszystkim co mnie otacza, nie chcę żeby było łatwiej, więc stawiam czoła przeciwnościom.
moja rzeczywistość jest odzwierciedleniem mnie samego, dlatego jestem sobie zarówno tworzywem jak i twórcą.
to dopiero początek tej drogi i niezależnie od tego dokąd mnie ona zaprowadzi już się cieszę z tego, że znalazłem się na tej ścieżce. i chociaż po utracie najbliższej mi osoby doskwiera mi smutek niemiłosierny wiem, że może stać się on moim krzyżem, który - jakby nie było - wiedzie w końcu do zbawienia, czyż nie?


pozdrawiam w nowym roku 2011
dajcie sobie szansę i wierzcie w sukces
bo myślenie o niepowodzeniu już na starcie jest bez sensu.
szczęśliwości wam i sobie życzę

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

dziękuję za życzenia :-)
również wszelkiej pomyślności i wielu kolejnych szans Ci życzę!

ps. dla mnie Nowy Rok to ciąg dalszy starego roku. jeśli nie będzie gorszy, to już dobrze.

ananke pisze...

a Tobie też :)

Tom pisze...

dla mnie Nowy rok oznacza tylko tyle, że trzeba kupić nowy kalendarz;)
nie oszukujmy się nawzajem odmiennym stanem codzienności

Paweł Ordan pisze...

dzięki za życzenia.
tomie codzienność się nie zmienia, albo inaczej zmienia się nasza świadomość, więc to co codzienne w odmiennym stanie świadomości staje się czymś zupełnie innym...

Tom pisze...

uważaj jeśli zmienia ci się świadomość według wytycznych kalendarza;)

Paweł Ordan pisze...

a czym jest kalendarz w otchłani nibyczasu??